środa, 13 marca 2013
VII
Obudziłam się w łóżku . Nie na tej kanapie co wczoraj i w innym pokoju , a może nawet w innym domu ? Pokój miał kremowe ściany , kremową pościel i białe meble . Była tam mała komoda z lampką oraz szafa . Koło szafy leżała torba z moimi rzeczami . Trzeba by je tam poukładać . Wstałam i wyjęłam rzeczy z dużej czarnej torby . Powkładałam je do szafy . Na siebie założyłam czarne rurki , czarną bluzę z o ironio ! Z napisem : Drink me ! Oraz czarne trampki . W pokoju były tylko jedne drzwi więc wyszłam nimi i znalazłam się w pokoju z dużym łóżkiem , biurkiem , a na biurku były poustawiane zdjęcia . Zdjęcia jakiejś dziewczyny . Miała kręcone , brązowe włosy i szmaragdowe oczy . Nie wiem czemu ,ale zrobiło mi się smutno . Kogoś mi przypominała . Kogoś kogo znałam dawno temu . Mimowolnie przeszukałam podświadomość . Była taka jedna w szkole . Tak to na pewno ona ! No chyba , że jej sobowtór ? No , ale ona jak ja byłam w 1 klasie gimnazjum odeszła . Czy możliwe , że stała się aniołem ciemności i z tego powodu odeszła ? Oczywiście , że tak . Po tych zmianach w moim życiu doszłam do wniosku , że wszystko jest możliwe . Na dużym łóżku spał Nathan . Dobrze , że się nie obudził . Trzeba się z tąd szybko wydostać . Lepiej żeby nie zobaczył , że interesuje się jego … dziewczyną ? No właśnie mimo wszystko nurtowało mnie to kim jest ta dziewczyna dla Nathana . Już miałam odstawić zdjęcie i wyjść kolejnymi drzwiami kiedy chłopak się obudził . Ja stałam sparaliżowana , a on ilustrował mnie wzrokiem . Jego wzrok zatrzymał się na złotej ramce trzymanej przeze mnie .
-Hej Nathan . Ja już miałam właśnie wyjść - powiedziałam i uciekłam , wybiegłam z pokoju ,a potem z domu
Usiadłam na schodach . Siedziałam dobre 5 minut kiedy dosiadł się do mnie Nathan .
-Ta dziewczyna , ona mnie kiedyś wrobiła . Już dawno powinienem wywalić jej fotkę .
-Wrobiła ?
-No wiesz , ja się w niej zakochałem , ona mnie wykorzystała i … uciekła - był trochę smutny
-Nie martw się . Widocznie na ciebie nie zasłużyła .
-Ty mnie tak nie wrobisz . Prawda ? - zapytał , czy on mi coś właśnie proponował ? Nie , po prostu pytał czy go nie wykorzystam , choćby pieniężnie i ucieknę .
-Nie - odpowiedziałam - Jak tu dotrzeć do jakiegoś miasta ? - zapytałam
-Tą dróżką na prawo - powiedział
-Dzięki - powiedziałam - obiecuję , wrócę - uśmiechnęłam się i poszłam .
Szłam tą dróżką , która potem zamieniła się w opustoszałą ulice ,a dookoła śpiewały ptaki i było bardzo przyjemnie . Słońce świeciło i miałam ochotę zostać tu na zawsze . Bez problemów , wampirów i innych ,ale nie było mi dane …
Zatrzymałam się w jakimś barze i usiadłam przy stoliku z dwoma krzesłami . Chciałam zamówić piwo . A co mi tam ! Nawet nie starałam się nikogo podsłuchiwać ,ale jakieś rozmowy mimowolnie wpadały do moich uszu . Wyłapałam nie wiele ,ale wystarczająco by z tamtąd wyjść . Ogółem z rozmowy dwóch , chłopaków , wampirów wynikało , że “Dziewczyna była legendą bo uciekła przemieniaczowi z Domu Nocy ,ale to co się stało teraz to nie przelewki ona serio jest legendą . Skończyła wcześniej przemianę ! I to o ponad 4 tygodnie !! A wiesz co ? Jak zabije się legendę to samemu się nią staje … Więc zabijemy ją . “
I co ja mam zrobić ? Co mam zrobić ? Nie wiem , ale wiem co zrobiłam . Poszłam z powrotem do domu Nathana . Wparowałam tam i zobaczyłam go oglądającego telewizje . Przygwoździłam go do ściany i zaczęłam wrzeszczeć :
-Dlaczego ? Co ci do cholery takiego zrobiłam !
-Ale … o co Ci chodzi ? - ledwo oddychał … trochę go poddusiłam
-Ty już wiesz o co chodzi ! - krzyknęłam i puściłam go - zdrajca !
-Ale kiedy ja nie wiem …
-Nie ? A już zdążyłeś wygadać o niezwykłej wampirzycy , która przemieniła się po paru dniach !! Tak ? Powiedziałeś to jakiemuś swojemu upadłemu ziomkowi ? Szuja , zdrajca i d ..
-Ale ja nikomu nie mówiłem . Nie ruszałem się z domu .
-Wiedziałeś tylko ty i ja !
-A nie powiedziałaś Donowi ?
-Powiedziałam … Przepraszam , zapomniałam
-Nie szkodzi . Przysięgam , że nikomu nie mówiłem !
-Dobrze .. Muszę się przejść … przewietrzyć , przemyśleć co zrobić z … Donem .
-Tylko nikogo nie .. zabij . I nie zgub się .
-Nie zgubię . Zapamiętam drogę powrotną - nawet jeśli się zgubię to co ? Może tak by było lepiej … umrzeć chodź by z głodu . Nie ! Nie mogę się poddać ! - Do zobaczenia
-Pa
Wyszłam do lasu . Mówi się , że zieleń uspokaja ? W połączeniu z ćwierkaniem ptaków , zachodzącym słońcem , które pokazuje się między drzewami , z zapachem igliwia . Tak , zdecydowanie zieleń uspokaja . Usiadłam na przewalonym drzewie i zamknęłam oczy . Przed oczami stanęła mi chwila , jedna z niewielu szczęśliwych w moim życiu “Po lekcjach z Kaylą , Stejsi i Damianem miałam pójść do kina . Umówiliśmy się na 17 pod domem Damiana . Z pod jego domu wyruszyliśmy do kina . Film był o jakiejś dziewczynie , która zakochała się (o ironio !) w wampirze . Kayla namówiła nas na coś takiego . W momentach romantycznych , śmialiśmy się . Ja miałam siedzenie 12 , Kayla 13 , Stejsy 14 , a Damian 15 . Obok mnie na siedzeniu 11 siedział chłopak . Przystojny . Tak go poznałam ,a potem zostaliśmy parą - przed oczami przebiegły mi nasze wszystkie spotkania , randki - jakiegoś dnia poszliśmy do lasu i siedzieliśmy na pniu , gadaliśmy , śmialiśmy się - pień , na którym teraz siedziałam bardzo przypominał tamten , na którym byłam z Jillem - kochałam go , naprawdę go kochałam” .Mimowolnie przed moimi oczami pojawiło się kolejne wspomnienie “Leżałam na moim łóżku i słuchałam muzyki z telefonu . Nagle muzyka przestała grać i usłyszałam dzwonek telefonu . Odebrałam .
-Dzień Dobry , tu mama Jilla .
-Dzień Dobry .
-Pomyślałam , że powinnaś się dowiedzieć . Jill .. on … nie żyję - kobieta załamała się i zaczęła płakać w słuchawkę , a mnie sparaliżowało . Nie płakałam , siedziałam osłupiała z słuchawką przy uchu
-Jak zginął ? - zapytałam
-Jechał ulicą koło jakiegoś lasu . Z lasu wyszło jakieś zwierze i … i zaatakowało go . Miał rozprutą szyję i tylko szyję . I nie miał w sobie prawie wcale krwi” Więc Jilla zabił wampir . Chyba , ale znając mojego pech co do tych stworzeń zabił go wampir .Kolejna wizja zaatakowała mnie “Stałam pośrodku całego zajścia z smutną miną . Ubrana w czarną sukienkę i czarne szpilki pewnie wyglądałam pięknie gdyż czerń ubrania idealnie komponowała się z moimi włosami oraz oczami . Ale nikt nie zwracał na to uwagi . Wszyscy patrzyli się tępo w jedno miejsce . W powoli znikającą w ciemnym dole trumnę .A w tej trumnie znajdowało się skremowane ciało Jilla . Mojego chłopaka . Ten jebany pech nigdy się ode mnie nie odczepi !! “ . Jedna samotna łza spłynęła po moim policzku , od razu starłam ją . Usłyszałam jakiś szelest w krzakach . Rozejrzałam się . Nikogo nie było . Gdy się odwróciłam zobaczyłam 4 wampiry ustawione w półokręgu . Odwróciłam się by uciec ,ale z drugiej strony były kolejne 4 wampiry - torujące mi jedyną drogę ucieczki .
-Rachel Morgan ? - zapytał jeden z nich
-Nie -odpowiedziałam zbyt szybko
-Jasne ... Co taka dziewczyna może robić sama w lesie ?
-Spacerować ? - zapytałam z ironią w głosie
-Nie wiesz , że w lesie czyhają straszne istoty ? - pytał i robił coś co miało mnie wystraszyć , nie podziałało
-Jeśli jesteś pedofilem to źle trafiłeś . Mam swoją taktykę - postanowiłam udawać , że nie wiem nic o Rachel Morgan , o wampirach itd.
-Nie jestem pedofilem . Za to ty - powiedział i zgrabnym ruchem odsłonił mój nadgarstek z gwiazdką - jesteś wampirem .
-A ty niby nie ?
-Owszem . Ale moja przemiana skończyła się po 5 tygodniach , czego nie mogę powiedzieć o twojej .
-Czego ode mnie chcecie - skierowałam się do wszystkich
-Pójdziesz z nami
-Nie zamierzam
-Owszem , pójdziesz .
Założyli mi jakiś sznurek na ręce . Jak się później domyśliłam (po próbie usunięcia go) z drewnem . Tak jak ten bicz od laski z DN (Dom Nocy) . Więc szłam posłusznie obok nich . Szliśmy już długo gdy nagle przed nami ukazał się pałac , zamek godny króla ... wampirów ? No właśnie był zrobiony z czarnej cegły . Framugi okien oraz brama były czarne . Weszliśmy do środka i wprowadzili mnie do sali konferencyjnej . Wnętrze zamku było już jaśniejsze i jak by za wszelką cenę nie chcieli odstraszyć wprowadzanych tam ludzi . Ale ja nie byłam ufna . Kazali mi usiąść na jednym z krzeseł . Nie zrobiłam tego .
-Jeśli usiądziesz zdejmiemy ci sznurek z rąk
Usiadłam i zdjęli mi pijący w ręce sznurek .
-Pewnie zastanawiasz się dlaczego tu jesteś - oblizałam wargi
-Nie . Doskonale to wiem . Don porozpowiadał wszystkim o mojej szybszej przemianie . Szuja . Chuj . Jak go tylko spotkam to zajebę ! - nie świadomie wstałam i rozwaliłam krzesło , potem stół , a na koniec rzuciłam się , na któregoś z wampirów .
Dostałam czymś ciężkim w głowę . Ciemność nie przenikniona ciemność .
Szary sufit ? Szare ściany . Małe okienko z krat . I drzwi ... właściwie to też kraty . Więzienne łóżko i mała szafeczka , a na niej 2 torebki z krwią . Mimo ociągnięcia wypiłam ich zawartość . Dlaczego mnie tu trzymają ? Co chcą ze mną zrobić ? Wyjrzałam za okno i zobaczyłam noc . Ciemną noc i czarne mury tego zamku . Dotknęłam ścian . Jedna wydawała się być krucha . Nie była to ta od okna , ani ta od drzwi . Miała dość dziwną strukturę ,ale może udało by mi się ją rozwalić . Chyba nie jest przynętą . Nie porazi mnie prądem ... Kopnęłam w nią z całej siły zaczęła puszczać . Parę kopniaków później : Ściana się rozleciała , za nią znajdował się czarny korytarz . Nie , nie był długi . Postanowiłam wejść , w środku okazało się , że ta cała "ściana" była drzwiami , które otwierały się na zasadzie podnośni . Szło się kawałek i dochodziło się do malutkiej kraty . Przez kratę nie było wiele widać . Głównie stopy , dół krzesła i wszystko co na dole , ale po samym tym mogłam stwierdzić , że jesteśmy w sali królewskiej . Jedno krzesło szczególnie się wyróżniało . Był to tron . Ktoś pokłonił się osobie siedzącej na tronie .
-Panie , przyprowadziliśmy parę tych wychylających się wampirów .
-Jasne - powiedział pan - jego głos , sparaliżował mnie .
Właścicielem głosu był ...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział nie za długi . Wiem , ale w środku tygodnia . Jak się podobał ? Jak myślicie kto był właścicielem głosu ? Postaram się następny dodać jak najszybciej ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kto był właścicielem głosu?! No kto? Jak mogłaś skończyć w takim momencie? Ohhh... Wychodzi na to, że muszę poczekać do następnej notki.
OdpowiedzUsuńPewnie Jill!
OdpowiedzUsuńTak, rozdział świetny i tak, mam nadzieję, że nowy dodasz szybko :P
Aj, Ty, Ty, Ty. Założę się, że właścicielem głosu był "białasek", bo jakoś mi pasuje do tej roli. Miło przeczytać bloga o tematyce DN, bardzo ją lubię i całkowicie popieram.
OdpowiedzUsuńPiszesz ciekawie, ale zdarzają Ci się błędy, a komu nie? Dobra, to ja idę pisać własny rozdział biorąc natchnienie z tego bloga, ah ta wena. ; D
Pozdrawiam : >
Dobra, bo nie ogarniam. kogo to głos?xd
OdpowiedzUsuńzraniona-za-mlodu.blogspot.com
utworzymy-pelnie.blogspot.com
Nowości, zapraszam :D
pisz kolejne, bo nie wiem kogo to glos!!!!
OdpowiedzUsuńTrójka na ifyoufall-stand.blogspot.com
nowosci.
OdpowiedzUsuńzraniona-za-mlodu.blogspot.com
utworzymy-pelnie.blogspot.com
Zapraszam :D
Zostałaś nominowana do nagrody Libster Awards. Info u mnie na blogu w zakładkach :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do Versatile Blogger Award ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu.