Obudziłam się . Tym razem nie śniło mi się nic specjalnie pięknego ,ale był to sen warty uwagi . Jeszcze raz wyobraziłam sobie scenę z mojego snu . I chyba ... jednocześnie z mojego życia .
" W sali wyglądające jak biuro szefa . Jakiegoś bogatego i bardzo ważnego szefa . Weszła do niego kobieta . Blond-włosa , niebieskooka wampirzyca . Usiadła za biurkiem i zaczęła wypełniać jakieś papiery . Przyszło do jej biura jak się domyśliłam trzej mężczyźni . Wampiry . Jeden to .. to był ten ... czarny . Ukłonili się swojej szefowej i usiedli na krzesełkach po drugiej stronie biurka . Zaczęła kobieta :
-Macie jakieś informacje dotyczące naszego celu ? - to chyba miał być jakiś kod
-Nasza bogini Nyks - na samo to słowo się delikatnie ukłonił - jest bardzo zdenerwowana , wręcz wściekła , że jedna z jej wyznaczonych młodych dziewczyn nie została naznaczona . Obarcza winą cały dom nocy . Mniej więcej . Te informacje otrzymałem od jednej z dziewczyn , która posiada dar kontaktu z Nyks - wyznaczona , tu chodziło o mnie
-Nic straconego . Albo jeszcze nie została przemieniona , albo już tak ,ale - uśmiechnęła się , a w jej oczach zalśnił błysk - ale ... ale....
-Została już przemieniona - przerwał jej czarny za co został skarcony zabójczym spojrzeniem
-Ale przemiana w dorosłego wampira potrwa około 5 tygodni . Na razie minęły około 2 dni . Jest na pewno w 98 % człowiekiem , a wampirem w 2 pozostałych - pomyliła byś się stara ... spokojnie Rachel tylko spokojnie ! Eh , sorry ,ale już cię nienawidzę . Tak sama powiedziała bym , że jestem wampirem w 70 % ,ale pewnie bym się przeliczyła - czyli ... mamy jeszcze szanse przemienić ją w naszego wampira . No wiecie .. może będzie odstawała od reszty ,ale zawsze Nyks nie będzie się denerwować i wybaczy nam popełniony błąd - oo kurwaaa !
Blond seks bomba i w dodatku wampirzyca uśmiechała się chytrze .
-Hen to będzie twoja robota . Zajmiesz się nią i przyniesiesz do mnie . Ja osobiście zajmę się resztą - uśmieszek nie schodził z jej twarzy " - potrząsnęłam mocno głową by wyrzucić ten uśmieszek z głowy .
Don spojrzał się na mnie zdziwiony .
-Czy możliwe , żeby taki ktoś jak ja miał wizje ? - zapytałam
-Wizje ? Miałaś wizje ? - krzyknął zdziwiony - ona będzie silniejsza niż myślałem , dużo silniejsza - dodał , chyba miałam tego nie usłyszeć .
-Tak .. chyba
-O czym ?
- O ... - miałam powiedzieć ,ale do mojej głowy wpadła myśl , która zasłoniła wszystkie inne , która sparaliżowała moje całe ciało , która zamknęła moje usta .
"Teraz będą mnie ścigać , coś mi mówi , że są w tym dobrzy" - tak brzmiała .
Zaczęłam podejrzanie głośno oddychać . Jakby powietrze nie chciało napełnić moich płuc . W oczach poczułam dziwne pieczenie . Najpierw pomyślałam , że to kolejny skutek przemiany ,ale nie ! To ta myśl tak na mnie działała .
-Powiesz mi wreszcie ? Coś ci się dzieje ? - powiedział zniecierpliwiony Don
-Nic . O niczym ważnym - powiedziałam i wyrzuciłam myśl z głowy - Miałeś mi zrobić jakiś trening
-Tak . Zjedz coś i wróć tu do mnie - czy tylko dla mnie zabrzmiało to dziwnie ?
Weszłam do kuchni i zjadłam kanapkę z serem i pomidorem . Na zegarze była 14:00 . Przespałam 10 godzin ? To dużo jak na mnie ,ale teraz moje dni są wypełnione takimi problemami , że nie dziwota (XD) , że potrzebuje dużo snu . Wróciłam do pokoju gdzie siedział Don . No właśnie siedział na krześle ,a obok niego stało niepokojąco blisko drugie krzesło . Pokazał mi , żebym usiadła , więc to zrobiłam .
-Wiesz co muszą robić wampiry , żeby przeżyć ? - zapytał Don
-Walczyć ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-To też ,ale przede wszystkim .... pić krew - oczy mu błyszczały ,a moje były chyba .. zawiedzione ? Przestraszone ? Sama nie wiem - A teraz . Napij się mojej krwi .
-CO ?
-Napij się mojej krwi .
-COOOO ?
-Napij się mojej krwi !
-Ale jak ?
-Tak jak uważasz to za stosowne . Masz już kły czyli wszystko co potrzebne . Wykorzystaj swój narastający wampirzy instynkt .
-Ale ty jesteś wampirem , nie człowiekiem !
-Wiem . Możesz pić krew wampira . Będzie dobra i da trochę energii . Ale nie tak wspaniała jak ludzka i nie tak duuuużo energii . No już . Pij .
Wzięłam głęboki oddech . Położyłam ręce na jego ramionach . Przyciągnęłam jego szyje do mojej twarzy . Jeden głęboki oddech i wgryzłam się w szyje wampira . To nawet komicznie brzmi . Od razu odciągnął moją głowę od szyi .
-Nie tak . Człowieka byś tym zabiła . Jeszcze raz - żadnych cennych wskazówek ?
Jeszcze raz złapałam go za ramiona . Jeszcze raz przyciągnęłam do siebie i wgryzłam się w szyje .
-Tak dobrze - powiedział ,ale nie odrywał mnie od siebie pozwolił pić .
Walczyłam sama ze sobą , bo wiedziałam , że muszę zostawić szyję Dona w spokoju , ale jego KREW była taka dobra . Nie ! Sama tego nienawidziłam ! Na samą myśl o tym prawie rzygałam ! Te myśli były dla mnie jak wiadro zimnej wody . Odciągnęłam się od szyi Dona . Patrzył na mnie dumnie . Ja wstałam od krzesła i poszłam do łazienki . Spojrzałam w lustro . Wyglądałam już inaczej . Czarne kiedyś włosy były teraz w odcieniu sto razy ciemniejszym niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam . Co tu owijać w bawełnę . TAKI KOLOR NIE ISTNIAŁ ! Bynajmniej dla ludzi . Moja cera była jaśniejsza . Wręcz biała , kontrastowała tym z włosami i oczami . No właśnie oczy . Były czarne ,ale nie tak jak teraz . Dało się odróżnić źrenice od tęczówki . Teraz była to nieunikniona czarna otchłań . W kącikach moich pełnych ust znajdowała się mała stróżka krwi . Krwi Dona . Odkręciłam kran i opłukałam twarz zimną wodą . Jakby to miało mnie wybudzić z transu . Ale z jakiego transu ? Sama nie wiem . Patrzenia się na zmiany zaistniałe na moim ciele przez przemianę ? Grunt , że podziałało . Zakręciłam kran i wyszłam z łazienki . Don nadal się siedział na krześle i patrzył się w ogień .
- Chcesz coś załatwić ? Iść do miasta ? Kogoś odwiedzić ? - zapytał . Mogę iść do Henrego i jego dziuni .
-Tak
-To dobrze , bo ja też . Spotkajmy się około 22:00 przy klubie .
-Dobrze . A co będziemy tam robić ?
-Twój pierwszy posiłek . Na człowieku .
-Aha - wydukałam i wyszłam rzuciłam jeszcze krótkie "Nara" i ruszyłam przez las .
Po drodze nie wydarzyło się nic ciekawego . Weszłam do ich domu .
-Siema - powiedziałam
-Hej Rach - powiedział Henry .
Rach ? Tak zwracali się do mnie tylko przyjaciele .
-Ty nadal mnie nienawidzisz ? -zapytałam blondyny
-Nie
-Serio ?
-Nie
-No właśnie
-Wiesz czemu ? - nagle wybuchnęła - Bo mnie upokorzyłaś !
-Przepraszam ,ale to ty chciałaś mnie zabić , a jednak nie morduje cię wzrokiem ! - nie wytrzymałam - Więc ,albo się ode mnie odpierdol i nie wchodźmy sobie w drogę , albo pozwól sobie na ten wielki wysiłek i choć trochę mnie poznaj !
-Dobra . Spróbuje się z tobą zakolegować . Ale jak to nie wyjdzie to ..
-To co ? Zabijesz mnie za to , że nie jestem typem twojej koleżanki ?
-Właściwie to , to właśnie chciałam powiedzieć ,ale to rzeczywiście głupie .
Ochłonęłam trochę .
-Która godzina ?
-21;30
Szybko ten czas minął . Mam jeszcze 30 min ,ale trzeba zostawić jakieś 10 min na dotarcie do klubu .
-Za chwile muszę iść .
Szkoda . Henry przetarł grzbietem dłoni czoło i chyba nie świadomie ukazał kawałek tatuażu na czole . On był z domu nocy ! Chwila mój sen : " -Hen to będzie twoja robota . Zajmiesz się nią i przyniesiesz do mnie . Ja osobiście zajmę się resztą - uśmieszek nie schodził z jej twarzy " Hen to Henry ! Czemu wcześniej się nie skapnęłam ! Musiałam udawać , że wszystko gra .
- No to ja już idę . Pa
Wybiegłam z domu i pobiegłam uliczką . On biegł za mną . Schowałam się w bocznej uliczce za śmietnikiem. Wampiry z domu nocy są wolniejsze niż te co ja . Ale ja nie ukończyłam przemiany . Mamy wyrównane szanse . Przebiegł koło uliczki , w której się kryłam . Myślałam , że już będzie dobrze ,ale on się cofnął . Zaczął się do mnie zbliżać . Trzeba wiać ! Pobiegłam prosto uliczką i moje oczy ujrzały Dona załatwiającego jakąś transakcje z jakimś facetem .
-Don ! Pomóż !!! - krzyknęłam kiedy Henry mnie złapał
Najpierw spojrzał w moją stronę zdziwiony . Potem znalazł się koło nas i oderwał go ode mnie . Rzucił Henrym o ziemie . Człowiek by tego nie przeżył . Nie był człowiekiem . Szkoda .
-Uciekaj ! - krzyknął tylko Don zostawił Henrego przy ziemi i wrócił do swojego kolesia . Zaczęłam wiać gdzie pieprz rośnie . Słyszałam dudniące kroki Henrego za sobą . Po chwili już wiedziałam , że biegł . W końcu mnie złapał . Rozglądałam się za Donem ,ale już dawno zginął z horyzontu . Postanowiłam wykorzystać moją tajną taktykę . Miała być przeciw gwałcicielom , ale może pomorze ? Po całowałam go zdziwiony stał jak słup soli , a ja kopnęłam go z całej mojej ludzkiej , wampirzej i jeszcze jakiejś tam siły . Padł na ziemia , a ja pobiegłam dalej . W drodze do klubu ochłonęłam . Przed nim stał już Don . Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy barze .
-Teraz nauczysz się zdobywać ofiarę . Podchodzisz do niej i tańczysz , zagadujesz . Na tej zasadzie jakbyś chciała poderwać . Potem idziesz z nim do kantorka i tam się posilasz . Będzie tak przerażony , że nikomu nie powie . Widzisz tą blondzie . To będzie moja ofiara . Życzę ci powodzenia .
-Ok .
Poszedł , a za chwile zniknął z tą blondyną . Obok mnie siedział chłopak . Miał brązowe włosy i niebieskie oczy .
-Hej ! Jestem John ,a ty ?
-Rachel .
John był przystojny . Wyglądał jak jakiś wojownik . Spojrzałam na jego nadgarstek i ledwo udało mi się nie wykrzyknąć "O kurwa !" To był wampir . Czy ja muszę trafiać na same wampiry ?
-Pójdziemy do kantorka ? - zapytał
No jeszcze czego ! On uważał mnie za swoją ofiarę . Pewnie śmierdziałam człowieczeństwem jak to ujęła blondyna . Ja w ogóle nie znam jej imienia . Wróć ! Masz inną sprawę do załatwienia . Czy ja mówię o sobie w trzeciej osobie ? To też nie mój problem ! Ciągle się rozpraszam ... Wiem co zrobię !
-Jasne . Ale po drodze wezmę kogoś do środka i coś ci pokażę .
-Ok . Ale on zaraz pójdzie sobie . OK ?
-Tak
Poszliśmy zdjęłam z parkietu jakiegoś chłopaka . Wyglądał na łatwego i taki był . Wystarczyły słodkie słówka . Poszliśmy w trójkę do kantorka . Nikogo tam nie było .
-Więc co mi chcesz pokazać ?
-To - powiedziałam i ugryzłam chłopaka w szyję . Piłam i piłam ,a John stał z gębom przy ziemi . Oderwałam się od chłopaka . I wyszłam . Zobaczyłam Dona z trzema laskami . Rzut wzrokiem na ich nadgarstki upewnił mnie , że to wampirzyce . Jak ja uwielbiam podsłuchiwać jego rozmowy . Schowałam się i słuchałam .
-No mówię wam ! Mam na utrzymaniu nastoletnią niedoszłą wampirzyce . Podsłuchiwała mnie kiedyś jak gadałem z kolegą i nadepnęła na gałąź . Wydała się chachachchaa - zaczął Don ,a laski śmiały się razem z nim . O tym jak go wtedy powaliłam jednym plaszczakiem to już nie wspomni . Dupek
- No ,a dziś miała zdobyć swoją pierwszą ofiarę . Wiecie kogo wybrała ?
-Kogo ?
-Wampira . hahahaha
Nie wytrzymałam i wyszłam z ukrycia .
-Hej Don . Widzisz tego chłopaka ? - wskazałam palcem na moją ofiarę - To była moja ofiara , a ten wampir . Stoi osłupiały w kantorku . Chyba go trochę przeraziłam . Wiesz co ? Chyba stąd wyjdę . Nie martw się nie będziesz musiał już mnie mieć na utrzymaniu , poradzę sobie .
-Nie ! Weź Tell mnie zabije - to był tylko tekst żeby te dziunie nie pomyślały , że Don się o mnie martwi . Ale on błagał mnie wzrokiem , żebym nie odchodziła . Dziwne .
-OK .
Odeszłam . Kawałek dalej zobaczyłam bójkę . I kto był w środku niej ? Daniel . Weszłam w środek i odsunęłam od siebie wściekłych chłopaków . Chłopak , z którym Daniel się bił . Rzucił się na mnie , a ja go odepchnęłam . Poleciał przez całą sale i zatrzymała go ściana , w której o dziwo nie zrobił dziury . Wszyscy popatrzeli na mnie zdziwieni ,a ja uciekłam . Wybiegłam z klubu i stanęłam przed nim . Wyszedł do mnie Daniel .
-Dlaczego uciekłaś z domu ? Było źle ,ale chyba nie aż tak .
-Gówno wiesz o mnie ! - byłam wściekła ,a po moich policzkach leciały łzy
-Wiem wystarczająco . John Ci coś zrobił ?
-NIE !
-Wiesz , że mi możesz powiedzieć
-A wierzysz w wampiry ? - zapytałam
-Nie .
-To nie mogę ci powiedzieć .
Spojrzał na mnie zdziwiony .
-Ja wracam do klubu . Przemyśl sobie pewne sprawy . Jakby co , zawsze możesz do mnie zadzwonić .
-Ok.
Poszedł , a ja stałam osłupiała . Powiedziałam mu o wampirach ? Chyba wziął to za wymówkę . Nagle zobaczyłam coś biegnącego na mnie . Podskoczyłam i złapałam się rury nad sobą wlazłam na dach . Uciekałam przed Henrym . Don stał z swoimi laskami i oglądał całe zajście . Henry mnie złapał . Zaniósł do Domu Nocy . Na nic zdały się moje szarpania i próby ucieczki . Zaniósł mnie do biura tej blondyny z mojego snu . Biuro wyglądało identycznie jak w śnie . I blondyna też . A jednak . To była wizja . Blondyna związała mi ręce i przywiązała do czegoś na suficie . Ale przedtem zdjęła moją bluzkę . Wzięła do ręki jakiś bicz .
-Jest z drobinkami drewna . Bardzo szkodliwymi dla twojej rasy wampirów . Za karę , że nam uciekłaś dostaniesz 20 uderzeń tym cudeńkiem .
Zaczęła mnie biczować , a ja próbowałam wyswobodzić ręce . Bolało , bolało jak diabli . Nagle do biura wszedł chłopak . Poprawka mój chłopak . Znaczy były . No bo on ... Nie , nie chce o tym myśleć . Próbował zwrócić jej uwagę na sobie . Żebym mogła uciec . Wyswobodziłam ręce i jeszcze w locie skierowałam się na okno . Wyleciałam razem z szybą . Od razu zaczęłam uciekać . Udało mi się to . Pobiegłam do domu Dona . Spojrzałam przez okno . Siedział tam Don . Zmartwiony . Rozmawiał z kimś przez telefon . Mimowolnie podsłuchałam .
-Jestem debilem ! Moja duma nie pozwoliła mi jej pomóc . Kto wie co oni jej zrobią ! Jestem debilem i.i ..i . dupkiem ! Jestem debilnym dupkiem !
Na te słowa weszłam
-Tak jesteś debilnym dupkiem - powiedziałam od razu
-Rachel ! - krzyknął . Jego telefon wylądował gdzieś na ziemi . Przytulił mnie - Boże co ci się stało ?
Dopiero teraz przypomniałam sobie , że za pewne wyglądam jak siedem nieszczęść . Byłam w samym staniku . No i spodniach . Ale bez bluzki . W moje włosy zaplątane były kawałki szkła . A w moje ciało powbijały się inne . Nagle zaczęły piec mnie plecy . No tak i jeszcze ślady biczowania . Upadłam na kolana i syknęłam z bólu . Don dopiero teraz zauważył moje plecy , a jego oczy zrobiły się duże jak spodki .
-Co oni ci zrobili ? CO ONI CI ZROBILI !?
Ból ustał . Wstałam i założyłam na siebie jakąś bluzkę i bluzę . Poszłam do łazienki wyczesać szkło z włosów . Gdy już to zrobiłam . Ktoś wszedł do domu . Rozpoznałam po głosach . To była szefowa Domu Nocy , Henry i ci dwaj z wizji . Mówili coś o przeszukaniu domu Dona . On grał na zwłokę . Mówił , że mnie tu nie ma . I , że mogą sobie szukać . Na marne . Uciekłam przez okno w łazience . Było maleńkie , nie wiem jakim cudem się przez nie przecisnęłam . Uciekłam w głąb lasu . I nagle poczułam okropny ból . Palący ból . Gorszy niż wszystkie poprzednie ! W całym ciele . Czołgałam się wszędzie z nadzieją , że przez to ból ustanie . Ustał , ale sama nie wiem po jak długim czasie mojego czołgania się , turlania i wrzeszczenia . Wiem tylko , że gdy otworzyłam oczy już świtało . Spojrzałam na swoją rękę . Nie myliłam się . Była na niej gwiazdka . A więc ukończyłam przemianę . Rozejrzałam się w okół . Była mgła i nic nie widziałam . Szłam prosto przed siebie . Nic nie znalazłam , a mgła nie ustawała . Położyłam się więc na miękkiej ściółce . Nadal byłam gdzieś w lesie . "Nie wiarygodne jak moje życie zmieniło się w ciągu ostatnich 3 dni ! To wręcz nie dorzeczne !" . Zasnęłam .
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka . Rozpisałam się . Ale ogółem , podobało się ? Mam nadzieję , że tak . Piszcie w komach . Postaraliście się więc rozdział dziś ,a nie w poniedziałek . Dała bym wczoraj ,ale nie zdążyłam napisać do końca . Właściwie to nie wiele napisałam . Następny postaram się dodać wcześniej no ,ale powiem tak następny najpóźniej w sobotę . Mam kłopoty z lenistwem . Szczególnie od poniedziałku do piątku więc nie wiem czy przypadkiem nie dodam rozdziału w niedziele XD Ale nie ! Sobota to ostateczny termin .
PS: Dziękuje za komentarze i obserwacje . Bardzo , bardzo !!!
Jestem twoją fanką! Serio. I strasznie mi się podoba, że zaczynasz rozdziały od budzenia się ze snu. Popada się w taki rytm i staje się to... tradycją? :) I pisz dalej!
OdpowiedzUsuńJeju, to jest genialne! Chciłabym pisać tak jak Ty! Też prowadzę bloga opowiadanie, może ci się spodoba http://creativeleona.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco! ♥
Jakbyś chciała to dwójka na ifyoufall-stand.blogspot.com
OdpowiedzUsuńbardzo fajny styl pisania masz!:)
OdpowiedzUsuńco do tła to może radziłabym tło nieruchome czy coś?
http://planeta-weneei.blogspot.com/ -Blog z opowiadaniem fantasy! Zachęcam do czytania. Jeśli Ci się podoba dodaj komentarz lub zaobserwuj- to daje dużo motywacji!:)
Masz nawet fajny styl pisania xd Opowiadanie mi się nawet podoba, więc na pewno jeszcze tu wpadnę ;D
OdpowiedzUsuńutworzymy-pelnie.blogspot.com [prolog]
zraniona-za-mlodu.blogspot.com [ dziesiątka]
Zapraszaam ;D
FAJNE :0
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM . DODAJEMY ? <3
BUZIAKI <3
Weszłam na twojego bloga, gdyż mam obowiązek sprawdzać zgodności z regulaminem, no i już jest złamany jeden punkt - brakuje linku do Recenzji Opowiadań. Na razie Cię uprzedzam, ale jeśli w najbliższym czasie to się nie zmieni, to będę zmuszona odmówić zrecenzowania twojego bloga. Jakbyś nie wiedziała - to ja, MoonLight, zmieniłam tylko nick.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)